28 de julio se cumplieron 25 años de la muerte de Zbigniew Herbert.
Trad. Xaverio Ballester
FOTOGRAFÍA*
Con ese muchacho inmóvil como la flecha del eleata
muchacho entre hierbas altas nada tengo en común
salvo la fecha de nacimiento las rayas de la mano
la fotografía la tomó mi padre antes de la segunda guerra médica
del follaje y las nubes deduzco que era agosto
los pájaros resonaban los grillos el olor de cereales olor de plenitud
abajo el río en los mapas romanos llamado Hípanis
la cuenca fluvial y el cercano trueno aconsejaban refugiarse entre los griegos
sus colonias en la costa no quedaban demasiado lejos
el muchacho sonríe confiado la única sombra que conoce
es la sombra del sombrero de paja la sombra del pino la sombra de la casa
y aquí el único resplandor es el resplandor del poniente
pequeño mío mi Isaac agacha la cabeza
solo un instante de dolor y después serás
lo que quieras – golondrina lirio silvestre
debo pues verter tu sangre pequeño mío
para que inocente quedes en el relámpago estivo
ya para siempre seguro como un insecto preso en el ámbar
bello como una catedral de helechos en el carbón salvada
*El poema es una
pregunta de índole religiosa dirigida a Dios, cuya voluntad no sólo es
fuente de poder curativo, sino que también puede inspirar terror y
miedo. El único y esperado hijo de Abraham, Isaac, debía, según el
mandato de Yahvé, ser asesinado por su propio padre y sacrificado en el
monte Moriah (…). La historia de Abraham e Isaac en el Antiguo
Testamento fue objeto de un minucioso análisis por parte de Søren
Kierkegaard en su libro. En él, el filósofo danés ve la paradoja de la
fe condicionada por la suspensión teleológica de la ética. La ética no
tiene finalidad fuera de sí misma, porque ella misma es un τέλος para
todo. Abraham se enfrenta a Dios completamente solo, en una relación
definida por Kierkegaard como absoluta. No puede apelar a la ética,
cuyos principios son generales y, por tanto, universalmente válidos para
todos. El asesinato de su amado hijo, después de todo, es incompatible
con la ética. De ahí la profunda soledad de Abraham. El camino hacia el
monte Moriah debió de ser un calvario para él, porque –tras haber
transgredido los límites éticos- se quedó completamente solo con Isaac y
con su fe. La paradoja, pues, es que el individuo, en un acto de fe,
trasciende la ética, es decir, lo que es general y universal.
Las dos
últimas estrofas del poema «Fotografía» de Herbert son una referencia
evidente a la historia de Abraham e Isaac. Al igual que Kierkegaard, el
poeta pone en boca del padre las palabras con las que podría haberse
dirigido a su hijo cuando ambos se encontraban en el monte Moriah. En el
Génesis, a la pregunta de Isaac por el animal para el sacrificio,
Abraham responde: «Dios proveerá el cordero para el holocausto, hijo
mío». (Génesis 22:8), y oculta así al muchacho la tragedia y el horror
del acontecimiento hasta el último momento. (…) El tiempo histórico se
transforma en el eterno ahora, ya que Isaac, asesinado por su padre, es
comparado con un insecto en ámbar y con una catedral de helechos salvada
en carbón. (…) La muerte de Isaac en el poema de Herbert es así una
necesidad sufragada con el sufrimiento del niño, que es la condición
sine qua non de su existencia fuera del tiempo (…).
El tiempo
histórico, el tiempo de la aniquilación de la guerra, se cruza así en el
poema «Fotografía» con el tiempo eterno. El niño es inmortalizado en la
fotografía, inmóvil como la flecha de eleata, y por tanto (según la
paradoja de Zenón de Elea) permanece en la inmovilidad (el movimiento de
la flecha es una apariencia), (…). El movimiento existe, sin embargo,
en el sentido de un cambio cualitativo aristotélico, ya que el muchacho,
como el grano que madura, pronto tendrá que dar fruto, que es la
aceptación de su propio destino. (…)
El sujeto enunciador lírico
contempla la historia del muchacho de la fotografía desde una
perspectiva posfáctica; las mismas huellas dactilares señalan la
identidad de la persona, aunque los separa el abismo del tiempo. La
fotografía fue tomada antes de la Segunda Guerra Mundial (del follaje y
las nubes deduzco que era agosto), cuando el niño aún no había conocido
el horror de la destrucción y la muerte; sin embargo, tanto el olor de
cereal como el resplandor del poniente presagian la consumación del
sacrificio; el resplandor del fuego y la mies madura para la siega. El
orador tiende un puente temporal entre la historia contemporánea y la
historia de Abraham e Isaac. La muerte del muchacho sería, pues, el
cumplimiento del destino asignado por Dios, quien, sin embargo, le llama
a la vida en la intemporalidad, es decir, en el eterno ahora (…). La
pregunta a Dios está implícita y se refiere a la cuestión de preservar
la fe ante la muerte de un niño inocente. Sin embargo, la diferencia es
fundamental, porque en la Biblia es Abraham quien ha de ser el artífice
de la acción, lo que significa que su fe (como padre del niño) es
sometida a la prueba suprema, mientras que en la obra de Herbert el niño
es víctima de la guerra. Para Hegel, la historia (y por tanto la
guerra) era una necesidad a través de la cual el espíritu absoluto
adquiría conciencia de sí mismo. El individuo, en cambio, sólo podía
realizarse en la generalidad ética y en la comunidad, tesis inaceptable
para Kierkegaard, que creía que la fe era la relación fundamental entre
Dios y el individuo (no vinculada a ninguna generalidad como la ética
hegeliana o el espíritu de la historia). En el poema de Herbert, la
luminosidad del ámbar perdurable –hashmal*– representa una
negación de la sombra asociada al tiempo histórico del Holocausto. Dios,
como administrador del destino en nombre de la necesidad histórica, no
le era próximo. Siguiendo a Kierkegaard, Herbert muestra la paradoja y
el poder de la fe de Abraham, que trasciende la ética y lo general para
cumplir la voluntad de Yahvé.
HALINA KOZDĘBA-MURRAY «Motivos filosóficos en la obra de Zbigniew Herbert»
*ámbar, pero también ángel, una entidad luminosa, eléctrica
Fotografía de Chevalier Bernard
FOTOGRAFia*
Z tym chłopcem nieruchomym jak strzała Eleaty
chłopcem wśród traw wysokich nie mam nic wspólnego
poza datą narodzin linią papilarną
to zdjęcie robił mój ojciec przed drugą wojną perską
z listowia i obłoków wnioskuję że był sierpień
ptaki dzwoniły świerszcze zapach zbóż zapach pełni
w dole rzeka na rzymskich mapach nazwana Hypanis
dział wód i bliski grom doradzał by schronić się u Greków
ich nadmorskie kolonie nie były zbyt daleko
chłopiec uśmiecha się ufnie jedyny cień jaki zna
to cień słomkowego kapelusza cień sosny cień domu
a jeśli łuna to łuna zachodu
mój mały mój Izaaku pochyl głowę
to tylko chwila bólu a potem będziesz
czym tylko chcesz – jaskółką lilią polną
więc muszę przelać twoją krew mój mały
abyś pozostał niewinny w letniej błyskawicy
już na zawsze bezpieczny jak owad w bursztynie
piękny jak ocalała w węglu katedra paproci
*Wiersz jest
pytaniem natury religijnej skierowanym do Boga, którego wola jest nie
tylko źródłem ozdrowieńczej siły, lecz może także budzić grozę i lęk.
Jedyny i długo oczekiwany syn Abrahama – Izaak, zgodnie z nakazem Jahwe
miał zostać zamordowany przez własnego ojca i złożony w ofierze na górze
Moria (…). Starotestamentowa historia Abrahama i Izaaka stała się
przedmiotem gruntownej analizy Sørena Kierkegaarda w jego książce
„Bojaźń i drżenie”. Duński filozof dostrzega w niej paradoks wiary,
którego warunkiem jest teleologiczne zawieszenie etyki. Etyka nie ma
żadnego celu poza sobą, ponieważ sama stanowi τέλος dla wszystkiego.
Abraham staje wobec Boga zupełnie sam, w stosunku określonym przez
Kierkegaarda jako absolutny. Nie może odwołać się do etyki, której
zasady są ogólne, a tym samym powszechnie ważne dla wszystkich.
Zamordowanie ukochanego syna pozostaje przecież w sprzeczności do etyki.
Stąd dogłębna samotność Abrahama. Ścieżka wzwyż ku górze Moria musiała
być dla niego męką, ponieważ – przekroczywszy granice etyczne – pozostał
zupełnie sam z Izaakiem i ze swoją wiarą. Paradoks polega więc na tym,
że jednostka w akcie wiary transcenduje etykę, a więc to, co ogólne i
uniwersalne.
Ostatnie dwie strofy w wierszu Herberta „Fotografia” są
oczywistym nawiązaniem do historii Abrahama i Izaaka. Podobnie jak
Kierkegaard, poeta wkłada w usta ojca słowa, którymi mógł zwrócić się do
syna, gdy obaj stanęli już na górze Moria. W Księdze Rodzaju, na
pytanie Izaaka o zwierzę ofiarne, Abraham odpowiada: „Bóg upatrzy sobie
jagnię na całopalenie, synu mój.” (Rdz 22, 8), a zatem do ostatniej
chwili ukrywa przed chłopcem tragizm i grozę wydarzenia. (…) Czas
historyczny zamienia się w wieczne teraz, ponieważ zamordowany przez
ojca Izaak porównany zostaje do owadu w bursztynie i do ocalałej w węglu
katedry paproci. (…) Śmierć Izaaka w wierszu Herberta jest więc
koniecznością okupioną cierpieniem chłopca, które stanowi warunek sine
qua non jego trwania poza czasem (…) .
Czas historyczny, czas
wojennej zagłady przecina się zatem w wierszu „Fotografia” z czasem
wiecznym. Chłopiec jest uwieczniony na zdjęciu, nieruchomy jak strzała
Eleaty, a więc (zgodnie z paradoksem Zenona z Elei) pozostający w
bezruchu (ruch strzały jest pozorem), (…). Ruch istnieje jednak w
znaczeniu arystotelesowskiej zmiany jakościowej, ponieważ chłopiec,
podobnie jak dojrzewające zboże, będzie musiał w niedługim czasie wydać
plon, którym jest przyjęcie własnego losu. Także lilia, której kształt
po śmierci miałby przybrać Izaak, odsyła do symboliki biblijnej,
wskazując na niewinność chłopca, oraz jego królewską godność: „nawet
Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z lilii
polnych.”
Osoba mówiąca w wierszu rozpatruje historię chłopca z
fotografii z perspektywy post factum; te same linie papilarne wskazują
na tożsamość osoby, jakkolwiek dzieli je otchłań czasu. Zdjęcie powstało
przed II wojną światową (z listowia i obłoków wnioskuję, że był
sierpień), gdy chłopiec nie znał jeszcze grozy zniszczenia i śmierci, a
jednak tak zapach zbóż, jak i łuna zachodu są zapowiedzią dopełnienia
ofiary; łuny pożaru i dojrzałego do zbioru żniwa. Osoba mówiąca tworzy
pomost czasu między historią współczesną, a historią Abrahama i Izaaka.
Śmierć chłopca byłaby zatem spełnieniem losu przeznaczonego mu przez
Boga, który jednak powołuje go do życia w bezczasowości tj. w wiecznym
teraz (…). Pytanie do Boga jest ukryte i dotyczy kwestii zachowania
wiary w obliczu śmierci niewinnego dziecka. Różnica jest jednak
zasadnicza, ponieważ w Biblii to Abraham ma być sprawcą czynu, co
oznacza, że jego wiara (jako ojca dziecka) zostaje wystawiona na
najwyższą próbę, podczas, gdy w utworze Herberta chłopiec jest ofiarą
wojny. Dla Hegla historia (a więc także wojna) była koniecznością,
dzięki której duch absolutny zyskiwał samoświadomość. Jednostka mogła
natomiast uzyskać spełnienie tylko w ogólności etycznej i we wspólnocie –
teza niemożliwa do przyjęcia dla Kierkegaarda, który uważał, że wiara
jest fundamentalną relacją między Bogiem i jednostką (nie wiąże się z
żadną ogólnością np. etyką heglowską, czy duchem dziejów). W wierszu
Herberta świetlistość trwałego bursztynu – haszmal stanowi
zaprzeczenie cienia związanego z historycznym czasem Zagłady. Bóg, jako
szafarz losu w imię konieczności historycznej nie był mu bliski. Idąc za
Kierkegaardem Herbert ukazuje paradoks i siłę wiary Abrahama, który
przekracza etykę i to, co ogólne, by spełnić wolę Jahwe.
HALINA KOZDĘBA-MURRAY «Wątki filozoficzne w twórczości Zbigniewa Herberta»
(Fuente: Ada Lírica)
No hay comentarios:
Publicar un comentario