Imagen de Kefan Weng
Trad. Ada Trzeciakowska
medio día estuvimos deambulando por el bosque, ellos –
buscando setas-, y yo, a la escucha de los crujidos
que provocaban mis pasos y observando aves.
más tarde, recostado contra el tronco de un haya, procuraba
hallar sentido al ajetreo de las hormigas.
al regresar, nos topamos con los despojos de un perro
atados a un árbol. durante los siguientes días
no pude quitarme esa visión de la cabeza. Me imaginaba
al perro muriendo despacio con la mirada fija en el camino,
desde donde seguramente vino con sus dueños.
somos como este pobre animal con esperanza de ser salvados,
miramos fijamente algo que nos está matando.
y después llegó el invierno.
***
pół dnia błąkaliśmy się po lesie, oni –
szukając grzybów, a ja nasłuchując szelestów,
jakie wywoływały moje kroki, i obserwując ptaki.
potem, siedząc oparty o pień buka, usiłowałem
wytropić jakiś sens w krzątaninie mrówek.
gdy wracaliśmy, natknęliśmy się na ścierwo psa,
uwiązane smyczą do drzewa. przez kilka następnych dni
nie mogłem zapomnieć tego widoku. wyobrażałem sobie,
jak pies powoli kona wpatrzony w pobliską drogę,
skąd zapewne przyszedł ze swymi właścicielami.
jesteśmy jak to biedne zwierzę z nadzieją na ocalenie,
wpatrujemy się w coś, co nas uśmierca.
a potem była zima.
(Fuente; Ada lírica.com)
No hay comentarios:
Publicar un comentario